Praca nad ślubnym kompletem trwała długo - doskwiera mi nieustanny brak czasu:(( Pudełeczko zrobiłam świadomie bez przestrzennych ozdób - ze względów praktycznych. W oryginale prezentuje się całość nieźle - wreszcie "opanowałam" sposób robienia pudełeczka:)
Płaską różyczkę starałam się wykonać według kursiku Asi. Wycinałam ją ręcznie z powodu braku wykrojnika. Zbyt sztywny papier jest przyczyną pęknięć na zagięciach, które zamaskowałam tuszem.
Cieszę się bardzo, że moje różyczki z poprzedniego posta znalazły uznanie - dziękuję za ciepłe słowa:) Życzę fantastycznego weekendu:))
ania